Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – choć niekoniecznie najbezpieczniej. Statystyki są nieubłagane – od lat pokazują, że najwięcej wypadków przytrafia nam się właśnie w domowych pieleszach. Urazy, złamania, zatrucia, oparzenia, skaleczenia… to standard. Najczęstsze są różnego rodzaju otarcia i rany cięte oraz termiczne.
Co robić, gdy się nam przytrafi skaleczenie lub oparzenie?
Katalog opcji zranienia się w domu jest bardzo bogaty. Zacinamy się przy goleniu, kaleczymy w trakcie prac kulinarnych czy ogrodowych, ulegamy poparzeniom w kuchni lub przy prasowaniu, otarć naskórka nabawiamy się choćby podczas intensywnego sprzątania. Nie zawsze zdarzenie jest na tyle poważne, że wymaga interwencji lekarza, ale zazwyczaj każda rana wymaga naszej uwagi – oceny, oczyszczenia, opatrzenia. Dlatego powinniśmy mieć w domowej apteczce choćby podstawowe wyposażenie: wodę utlenioną, sól fizjologiczną, opatrunek hydrożelowy, jałowe gaziki, plastry z opatrunkiem, uniwersalną opaskę do podtrzymywania opatrunku.